Pojawiające się w ofertach kredytowych sformułowania sugerujące, że każdy potencjalny klient będzie sprawdzony w Biurze Informacji Kredytowej okazują się skutecznym straszakiem na oszustów. Czy jednak przeciętny Kowalski, który chce wziąć pożyczkę lub zaciągnąć kredyt ma się czego obawiać?
Jak przekonują specjaliści, jeśli nasza opinia jest nieposzlakowana, nie zalegamy ze spłatą rat, a dotychczasowe zobowiązania spłaciliśmy bez opóźnień, nie będą nas czekały żadne nieprzyjemności i dodatkowe obwarowania prawne. Nie musimy się wtedy decydować na tak zwany kredyt bez BIK, a więc taki, przy którym kredytodawca nie sprawdza naszej finansowej przeszłości. Zaciągnięcie jakiegokolwiek zobowiązania gotówkowego jest wtedy znacznie prostsze: z reguły musimy wtedy wypełniać mniej dokumentów, a formalności ograniczają się zazwyczaj do przedstawienia dowodu tożsamości, zaświadczenia o zarobkach lub wyciągu z konta bankowego. Posiadając czystą historię w BIK możemy też liczyć na wyższe kredyty, sięgające nawet do kilkuset tysięcy złotych.
Komentarze